piątek, 8 lipca 2011

08.07.2011 r., Stacja Bukownica

 Dzień piąty Lata w teatrze

   Z każdym dniem emocje rosną. Świadomość występu przed publicznością z jednej strony deprymuje, a z drugiej mobilizuje do wysiłku. Wiktoria z grupy muzycznej „Wesołe Nutki” powiedziała: „Na stacji w Bukownicy jest bardzo fajnie. Nikt tam się nie nudzi. Nauczyciele mają superpomysły na naukę i zabawę. Podoba mi się to, że odbędzie się przedstawienie i ja w nim zagram”.
  
   Jak zwykle zajęcia rozpoczęliśmy od rozgrzewki. Pani Marysia dała niezły wycisk. Niektórzy to chyba będą mieli zakwasy i jutro się nie ruszą z łóżka. No, cóż! Nie każdy kocha poranną gimnastykę i biegi jak nasza pani Teresa, która o 6 rano (kto by wstał?!!) pokonuje parę kilometrów a w międzyczasie jeszcze ćwiczy.
   Gimnastykę łączymy z ćwiczeniami psychologicznymi. Dzisiaj celem tych ćwiczeń była koncentracja, wyciszenie, rozgrzewka do ćwiczeń na ekspresję, ćwiczenia pantomimiczne, np. lustra, rozmowa w nowym języku.
  
   W grupie muzycznej „Wesołe Nutki” było dzisiaj arcyciekawie. Uczestniczki słuchały dźwięków na łonie przyrody, a potem malowały muzykę. Na czym to polega? Mistrz Mirek wyjaśnia: „Słuchaliśmy orkiestry w plenerze, czyli szumu traw, kwiatów, śpiewu ptaków; po prostu nasłuchiwaliśmy wszystkich dźwięków natury. I potem np. za pomocą patyków, własnego głosu, szelestów wszelkiego rodzaju i dźwięków , jakie potrafi wytworzyć człowiek staraliśmy się wpasować w słyszane dźwięki przyrody. Słuchamy śpiewu skowronka i patyczkami wystukujemy rytm śpiewu ptaka. I to jest malowanie muzyki, które fantastycznie rozwija wyobraźnię”.
   Dodatkowo dziewczynki poznały śpiew z akompaniamentem, śpiew a capella, kanon, śpiew w dwu- i trzygłosie.
     
   Pani Izabela ćwiczyła sceny grupowe i indywidualne, których akcja toczy się w klasie. Bardzo wiarygodnie wypadła scena z nauczycielką na lekcji wychowania fizycznego. Wszyscy starali się zagrać jak najlepiej. Gorzej było z dykcją, dlatego reżyserka zaserwowała niezłą dawkę ćwiczeń, np. ćwiczenia na buzię: nabierano w policzki i wypuszczano powietrze albo po nabraniu powietrza przenoszono je z jednej strony na drugą lub robiono kółka. Bardzo podobało się „wywalanie” języka i przygryzanie go, „oblizywanie” bitej śmietany, mocne żucie gumy „mordoklejki” czy jazda konikiem. W ćwiczeniach na dykcję nie zabrakło słynnej „konstantynopolitańczykiewiczówny” i „stołu z powyłamywanymi nogami”. Oj, męczyli się niektórzy. Szczególnie, gdy trzeba było zwiększyć tempo mówienia. Czasem język odmawiał posłuszeństwa. Ale czego nie robi się dla sztuki!!!
  
   Grupa kostiumowo- scenograficzna „Kolorowi Przebierańcy” wykonała baner „Stacja Bukownica” . Będzie nam potrzebny na paradę, kiedy pójdziemy zapraszać mieszkańców na przedstawienie. Posegregowano kostiumy i rekwizyty, żeby pani Iza mogła wybrać potrzebne rzeczy dla aktorów. Dziewczynki zaprezentowały niektóre stroje. Wyglądały przepięknie. Potrzebne nam będą kostiumy z czasów wojny, lat 60-80 i współczesne.
  
   Na zakończenie dodamy, że jest nam ze sobą bardzo dobrze, bo mimo że zegar wybija godzinę 15:00, to wielu jeszcze zostaje, by porozmawiać, przejechać się drezyną lub po prostu w grupie posiedzieć w cieniu drzewa.
   Pozdrawiamy wszystkich uczestników „Lata w Teatrze”.

Tekst: Katarzyna Małoplepsza, Patrycja Zacharzewska
Redakcja: Teresa Ossolińska 



 
Gimnastykę prowadzi grupa Pani Marysi "Kolorowi Przebierańcy"

A teraz tworzymy koło i karuzela rusza
 
Grupa Pani Izy "Twórcze Umysły" ćwiczy scenę do programu

Julcia z grupy aktorskiej zawsze szczęśliwa jak skowronek

Pani Iza demonstruje pozę do sceny

Pani Małgosia w roli nauczycielki

Pani Izabela okiem reżysera bacznie ogląda swoich aktorów w akcji

Z perspektywy latrynki też można podpatrywać próby

"To ma być tak" - tłumaczy cierpliwie reżyserka

Nauczycielka pociesza uczennicę - scena z przedstawienia

Wiktoria i jej skrzypce pod batutą Pani Izy


Wiktoria solo w scenie

Dziewczynki z grupy Pana Mirka "Tańczące Nutki" układają napis do sali

Kostiumolożki wybierają stroje do przedstawienia

"Czy w tej czapce mi do twarzy?" - pyta Emilka

"Damą być, ach, damą być" - marzy Marika

W pracowni kostiumów praca wre

Wszystko musi być zapięte na ostatni guzik

Pani Rozalka z Warsika dba o nasze pełne brzuszki

W trakcie przerwy można było przejechać się drezyną

Grupa dziennikarsko - promocyjna "Skrobacze Pióra" Pani Teresy 

"Skrobacze pióra" układają szpaltę do gazetki "Wesoła Stacyjka"

Pani redaktor (w głębi) skrzętnie wszystko notuje. Naprzeciw - Pani Małgosia - koordynator projektu

Pani Małgosia i Pani Marysia pilnują dokumentacji projektu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz